Tradycje bożonarodzeniowe obcego pochodzenia
Obfita część z bożonarodzeniowych tradycji została na przestrzeni dziejów poddana odczuwalnym przeistoczeniom albo wręcz całkowitemu zarzuceniu. Pewnych tradycje zostały zastąpione nowymi, nierzadko ściąganymi z bliższych albo odleglejszych nam okręgów kulturowych. Tradycyjnie kojarzone ze Świętami Bożego Narodzenia drzewko bożonarodzeniowe to akurat jeden z takich zwyczajów, które przyszły do nas dość niedawno z zagranicy. Przed wiekami polskie domy nie znały choinek bożonarodzeniowych, a zamiast nich były zwykłe snopki siana lokowane gdzieś w rogach domostwa. Zwyczaj stawiania drzewka bożonarodzeniowego w postaci drzewka iglastego przyszedł do nas z Niemiec, ledwo około osiemnastego wieku i wolno ale stopniowo przepływał z obytych światowo sfer wyższych do pospolitych warstw ludności. Choinki te najprzód dekorowano wykonywanymi domowymi środkami ozdobami bożonarodzeniowymi, dopiero z upowszechnieniem się przemysłu dotarły na nie produkowane w manufakturach dekoracje betlejemskie.
Inną tradycją pochodzenia obcego, która niefortunnie współcześnie jest na styku zarzucenia, są szopki betlejemskie. Tego typu szopki bożonarodzeniowe są manifestacją zdarzeń z momentu narodzenia Jezusa, a wyobrażają leżące w żłobie Dzieciątko w gronie św. Rodziny, zwierząt domowych znajdujących się w tejże stajni, oraz przybyłych na wezwanie Aniołów pasterzy strzegących owiec i Trzech Mędrców, jacy doszli tam przewodzeni przez Gwiazdę Betlejemską. Szopki betlejemskie (odnośnik) stworzone są zawsze ze sporym pietyzmem z drewna i słomy, choć współcześnie wytwarzane sporządzone są przeważnie z jakichś mas plastycznych. Nieodzownym fragmentem szopki są zawsze figurki św. Rodziny, pasterzy, Trzech Mędrców jak również krów, osłów i owieczek. Częstokroć takie szopki bożonarodzeniowe mogą posiadać pozytywkę, która gra jakąś kolędę.
Współcześnie w obrzędach betlejemskich dominują materialne wzory z USA, które mało mają wspólnego z metafizycznym przejawem tych Świąt oraz zasadzają się na jak najliczniejszej sprzedaży jakichkolwiek akcesoriów, jakie można podarować pod choinkę. Ta komercja w wyraźnym stopniu zabija ducha Świąt robiąc z nich zwykły jarmark.